Chleb coraz droższy
W województwie łódzkim szykują się podwyżki
cen chleba. Piekarze tłumaczą, że drożeje mąka, a - co gorsza - w
młynach zaczyna brakować zboża. Większość łódzkich piekarzy
zapowiada podwyżki po 1 stycznia - pisze "Dziennik Łódzki".
Przy każdej dostawie mąka jest o kilka groszy droższa- twierdzi Feliks Ponitka, właściciel piekarni przy ul. Klonowej. Jeśli podwyżka sięgnie 10 groszy za kilogram, chleb będzie musiał zdrożeć. W Łodzi i tak kosztuje bodaj najmniej w kraju, u mnie od 0,98 do 1,05 zł - dodaje.
W piekarni przy ulicy Kolegiackiej w Sieradzu 60-dekagramowy bochenek już zdrożał ze 1,60 do 1,80 zł. Cena mąki wzrosła ostatnio o 30%, a obawiam się, że na tym nie koniec - powiedziała nam właścicielka piekarni Adolfina Szydy. Najszybciej drożeje mąka żytnia - podaje gazeta.
W branży piekarskiej mówi się, że do końca roku mąka może zdrożeć nawet o 30%, bo brakuje zboża.
Tona żyta w skupie wzrosła w ostatnich tygodniach z 540 do 670 zł, a pszenicy z 520 do 640 zł. Młynarze tłumaczą, że aby wyjść na swoje, muszą podnosić cenę mąki - czytamy w "Dzienniku Łódzkim".
Kazimierz Perek, dyrektor Wydziału Środowiska i Rolnictwa Łódzkiego Urzędu Wojewódzkiego, zapewnia, że nie ma powodów do niepokoju. Jego zdaniem, rolnicy od dawna siali mniej żyta niż innych zbóż, a w tym roku doszedł nieurodzaj spowodowany suszą. Na szczęście są krajowe zapasy zbóż i, jeśli zajdzie potrzeba, zostaną uruchomione- dodaje dyrektor Perek.