Chiny: tajfun Imbudo szaleje
(PAP)
Dziesiątki ludzi zostało rannych na południu Chin, gdy dotarł tam tajfun Imbudo. To jeden z najsilniejszych tajfunów, jaki nawiedził prowincję Guangdong w ostatnich latach.
24.07.2003 14:09
Siła wiatru osiągała 160 kilometrów na godzinę, wiatr wyrywał drzewa, porywał samochody i przewracał słupy elektryczne. Teraz przemieszcza się w głąb kraju z prędkością około 25 km na godzinę.
Tysiące ludzi ewakuowano, zamknięto szkoły i instytucje. Jest wielu rannych.
W porcie Yangjiang zatonęło jedenaście kutrów rybackich, a jednego rybaka uznano za zaginionego.
Ratownicy z Hongkongu przeprowadzili w nocy ryzykowną akcję i uratowali 16 marynarzy chińskich, których kontenerowiec stracił ster. Pomimo silnego wiatru i wysokich fal zespół helikoptera pracował jedenaście godzin, aż wszyscy Chińczycy znaleźli się na innym, bezpiecznym statku.
Transport w tym regionie został przerwany. Około 1500 podróżnych utknęło na chińskiej wyspie Hajnan, kiedy władze odwołały 32 loty. W sąsiednim Hongkongu po ostrzeżeniach meteorologów odwołano 44 loty, a 63 opóźniono lub zmieniono ich trasę. Zawieszono też kursy promów.
Na Filipinach, które tajfun nawiedził na początku tygodnia, Zanotowano, według różnych źródeł, od 10 do 21 ofiar śmiertelnych. 20 osób zostało rannych, trzy uznano za zaginione. Straty oblicza się na 20 mln dolarów US. W Hongkongu było 11 rannych.