Chiny: aresztowani za balony
O działalność wywrotową i porwanie chińskie władze oskarżyły dwóch cudzoziemców - obywateli USA i
Nowej Zelandii (obaj z pochodzenia są Chińczykami). Według władz,
zamierzali oni doprowadzić do eksplozji nad Pekinem balonów
wypełnionych ulotkami.
20.06.2003 12:25
Jeden balon miał eksplodować nad pekińskim placem Tiananmen, gdzie 14 lat temu doszło do masakry prodemokratycznych demonstrantów. Drugi - nad pekińskim międzynarodowym lotniskiem.
Celem akcji miało być rozrzucenie w Pekinie tysięcy ulotek o treści politycznej. Pod ulotkami podpisała się mało znana dotychczas opozycyjna Chińska Partia Federacyjna, posiadająca swą bazę w Los Angeles.
Jak podały w piątek źródła pekińskie, wraz z Amerykaninem i Nowozelandczykiem zatrzymano sześciu obywateli ChRL. Cudzoziemców oskarżono też o "porwanie" kilku obywateli chińskich.
Jak podaje agencja Reutera, powołując się na doniesienia chińskiej agencji Xinhua (Sinhua), organizatorzy spisku zostali zatrzymani w momencie, gdy napełniali powietrzem przywiezione do Chin balony, wyposażone w systemy zdalnego sterowania.
Pekińskie służby bezpieczeństwa dowiedziały się o akcji z Internetu, gdzie jeden z chińskich dysydentów nieopatrznie o niej poinformował.