Chińczycy marzą o kosmosie
Chińczycy stanęli w szranki z Rosjanami w batalii o eksplorację kosmosu. To zwykła propaganda czy poważna walka? - pyta Konrad Godlewski z "Gazety Wyborczej".
19.09.2006 | aktual.: 19.09.2006 07:43
Na Księżycu znajduje się hel-3 izotop Helu, który w przyszłości może pomóc ziemianom przezwyciężyć kryzys energetyczny. Ten cenny izotop to idealne paliwo do elektroni termojądrowych, które naukowcy mają nadzieję wkrótce wykorzystywać na skalę przemysłową. Dlatego też jego pozyskanie może mieć już wkrótce strategiczne znaczenie - pisze Godlewski.
Jeszcze pod koniec 2006 roku Rosjanie chcą podpisać z Chinami stosowną umowę, która przypieczętuje ich współpracę. Do tej pory misje Rosjan na Księżyc (np. w 1968) zakończyły się niepowodzeniem, ale ogromne doświadczenie badawcze rosyjskiej Agencji Kosmicznej jest nie do przecenienia. O ile jednak Rosjanie we współpracy z Chińską Republiką Ludową widzą gospodarczy i polityczny interes, to Chińczycy zdają się tym posunięciem umacniać swój technologiczny wizerunek mocarstwa - sugeruje Konrad Godlewski.
Czy to już nowy wyścig kosmiczny między USA a technologiczną unią Rosja-Chiny? (IAR)