Centrum Katowic bez prądu
Duża część centrum Katowic została pozbawiona dostaw energii elektrycznej. Awaria objęła tę część
miasta, gdzie mieści się wiele urzędów, instytucji, szkół oraz
sklepów. Służby energetyczne liczą, że awarię uda się usunąć w
późnym popołudniem, choć w razie trudności może to potrwać
nawet do soboty.
28.10.2005 | aktual.: 28.10.2005 13:08
Przyczyną awarii jest uszkodzenie dwóch zasilających śródmieście kabli średniego napięcia: podstawowego i awaryjnego. Powodem mogło być np. osunięcie się ziemi lub osłabienie izolacji biegnącego w ziemi kabla. Bez prądu pozostaje jeszcze kilka tysięcy odbiorców - powiedział rzecznik Górnośląskiego Zakładu Elektroenergetycznego (GZE) Łukasz Zimnoch.
Zimnoch dodał, że w przypadku ostatecznego zlokalizowania uszkodzonego kabla usunięcie awarii potrwa ok. 6 godzin, pełne zasilanie zostałoby więc przywrócone ok. 17.30. Energetycy nie wykluczają jednak, że przerwa w dostawach energii może potrwać nawet do soboty.
Służbom energetycznym przeszkadza m.in. panujący w śródmieściu hałas, który źle wpływa na aparaturę, służącą do lokalizowania uszkodzeń biegnących pod ziemią kabli.
Zimnoch powiedział, że w południe nie pracowały trzy stacje transformatorowe, z dziesięciu objętych początkowo awarią. Część linii przepięto na zasilanie z innych źródeł. Duża część instytucji i mieszkań ma przywrócone dostawy energii, wiele jednak pozostaje bez prądu.
Według informacji wojewódzkich i miejskich służb zarządzania kryzysowego, energii nie ma w niektórych miejscach kwartału wyznaczonego ulicami Powstańców, Francuską, Jagiellońską i Wita Stwosza.
Prądu nie ma np. katowicka delegatura NIK, ale mieszcząca się naprzeciw Kompania Węglowa korzysta z energii normalnie. Prądu nie ma wydział gospodarczy sądu okręgowego, ale energia jest np. w sąsiednim urzędzie wojewódzkim i na wydziale polonistyki Uniwersytetu Śląskiego. W niektórych miejscach nie działa sygnalizacja świetlna.