"Za posiadanie na służbie prywatnej komórki grożą nam odebraniem premii, a nawet wydaleniem ze służby" - skarży się jeden z celników z Kołbaskowa.
Janusz Wilczyński, rzecznik Izby Celnej w Szczecinie przyznaje, że takie nietypowe przepisy zaczęły obowiązywać. "Chodziło o to, by ograniczyć wśród celników korupcję" - mówi Janusz Wilczyński. "Niestety, zdarzały się przypadki, że nieuczciwi funkcjonariusze kontaktowali się z przemytnikami i koordynowali przejechanie granicy bez kontroli".
Źródło artykułu: 