CBA nęka sopockich radnych?
Radni z Sopotu uważają, że są nękani przez agentów Centralnego Biura Antykorupcyjnego - pisze "Rzeczpospolita". W podjętej przez nich uchwale, domagają się od ministra sprawiedliwości, aby "wydał on wytyczne i polecenia" śledczym zajmującym się nieprawidłowościami w sopockim magistracie. Jednak pismo nie zostało przygotowane przez samych radnych, a przez urzędników prezydenta miasta Jacka Karnowskiego i kancelarię prawną.
19.11.2008 | aktual.: 19.11.2008 05:36
"Rzeczpospolita" pisze, że CBA prowadzi śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień władz miasta poprzez wejście w spółkę z prywatną spółką, która buduje Centrum Haffnera - strategiczną inwestycję Sopotu. Według radnych zarzuty biura są bezsensowne, a oni sami są nękani przez organy ścigania.
Przewodniczący sopockiej rady miasta Wieczesław Augustyniak jako przykłady nękania podaje zabieranie urzędnikom dokumentów oraz przesłuchania radnych. Skarży się, że on sam był przesłuchiwany przez 4 i pół godziny, a kierowca prezydenta Sopotu 11 i pół godziny. - Bez żadnego posiłku. To nieludzkie - mówi Augustyniak.