Castro upadł i się uszkodził
Przywódca Kuby Fidel Castro upadł schodząc z trybuny po wygłoszeniu środowego przemówienia w mieście Santa Clara w środkowej części Kuby, o 280 km na wschód od Hawany. Obecny na miejscu lekarz powiedział, że sędziwy przywódca kubański może mieć uszkodzone kolano i ramię.
Castro potknął się na schodach przed mauzoleum Ernesto Che Guevary tuż po długim wystąpieniu na ceremonii wręczania dyplomów nauczycielom sztuk pięknych.
Jestem w jednym kawałku - żartował, siedząc na krześle u stóp schodów. Tłum, który zamarł w momencie upadku, entuzjastycznie zareagował na jego słowa. Castro zwracając się do obecnych powiedział, by nie zwracali uwagi na jego wypadek i nie przerywali imprezy. W kilka minut po upadku Castro oświadczył, że "czuje się na siłach, by kontynuować swą pracę". Odmówił skorzystania z karetki pogotowia i wyjechał z Santa Clara samochodem.
Nie był to pierwszy przypadek, gdy kubański przywódca - pozostający u władzy od 45 lat - doznał uszczerbku w czasie publicznego wystąpienia. W czerwcu 2001 r. na oczach tysięcy zgromadzonych na placu ludzi zasłabł w czasie wiecu.