Cannes widzi prosto
Nie chciano widzieć tragicznej złożoności sytuacji ani zagrożenia terroryzmem. Chciano widzieć zagrożenie amerykańskie, tak samo jak 20-30 lat temu. Moore stał się tego wieczora reprezentantem prostej prawdy, z którą się solidaryzowano - pisze w "GW" o Festiwalu Filmowym w Cannes Tadeusz Sobolewski.
24.05.2004 07:14
Takie jest Cannes. Takie było zawsze. Polityczne? Nie, solidarne z wszelkimi ruchami wolnościowymi. Z demokracją. Z artystami, którzy wykazywali obywatelską odwagę. To z tego powodu 23 lata temu dostał Złotą Palmę Wajda za "Człowieka z Żelaza". Dziś marzenia canneńskiej widowni są podobne, tylko sytuacja świata trudniejsza, nieprzejrzysta - ocenia komentator "GW". (PAP)