Całował, ale nie molestował
Całowanie w usta było czymś normalnym - zeznał w czwartek jeden z ministrantów gdańskiego księdza Henryka J. Trzech przesłuchanych mężczyzn nie potwierdza jednak, by byli molestowani przez duchownego - pisze "Rzeczpospolita".
Gdańscy prokuratorzy przesłuchali w czwartek trzech mężczyzn w wieku 19 do 22 lat, którzy ostatnie cztery lata byli ministrantami prałata Henryka J.
"Przesłuchaliśmy trzech świadków. Więcej informacji nie mogę udzielić" - powiedział rzecznik prasowy gdańskiej Prokuratury Okręgowej Konrad Kornatowski.
Jak dowiedziała się "Rzeczpospolita", jeden z przesłuchanych potwierdził, że duchowny całował w usta swoich ministrantów, w tym także ich kolegę, 16-letniego Sławomira R., który miał rzekomo paść ofiarą molestowania seksualnego. Ministrant powiedział prokuratorom, że było czymś naturalnym, iż Henryk J. całował jego i innych chłopców w usta, ale tylko na pożegnanie.
Przesłuchani twierdzili, że ksiądz wręczał im prezenty, oglądali razem filmy na wideo, jeździli na wycieczki i pielgrzymki. Zapewniali, że ksiądz nikogo nie wykorzystywał seksualnie.