Były premier stanie przed sądem
Były lewicowy premier Sergej Staniszew stanie przed sądem w związku z zaginięciem z jego kancelarii siedmiu poufnych raportów służb specjalnych w latach 2005-2009 - poinformowała służba prasowa sofijskiego sądu miejskiego. Data rozprawy jeszcze nie wyznaczono.
Dochodzenie przeciw Staniszewowi toczy się od dwóch lat. W sierpniu prokuratura zaproponowała zwolnienie byłego premiera z odpowiedzialności argumentując, że za ten czyn grozi jedynie kara administracyjna, grzywna w wys. od 1000 do 5000 lewów (500 do 2500 euro).
We wtorek zdecydowano jednak, że proces się odbędzie, bo według ekspertyzy prokuratury zaginione dokumenty zawierały tajemnice państwowe. Sprawą zajmie się sąd administracyjny.
Były premier, który w okresie 2005-2009 stał na czele koalicyjnego rządu zdominowanego przez lewicę, określił sprawę jako prześladowanie o podłożu politycznym. Tłumaczył, że nie gubił poufnych dokumentów i nie przekazywał ich osobom nieupoważnionym. Nie ma żadnych dowodów, że za zaginięcie dokumentów odpowiada osobiście - podkreślił.