Bush broni muzułmanów w USA
Po tragicznych zamachach terrorystycznych w USA, Arabowie są świadkami demonstracyjnej niechęci ze strony Amerykanów. Prezydent Bush podczas poniedziałkowego spotkania w centrum islamskim w Waszyngtonie podkreślił, że w Ameryce nie ma miejsca na takie zachowanie.
18.09.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Wśród obywateli Stanów Zjednoczonych są miliony muzułmanów. Ich wkład dla naszego kraju jest nieoceniony. Muzułmanie są lekarzami, prawnikami, profesorami prawa, wojskowymi, przedsiębiorcami, sklepikarzami, matkami i ojcami. I potrzebują, by byli traktowani z szacunkiem - podkreślił prezydent.
W naszej złości i emocjach, Amerykanie muszą odnosić się do siebie z szacunkiem. Kobiety, które przykrywają swoje głowy - w tym kraju muszą czuć się spokojnie wychodząc ze swoich domów. Matki, które zakładają kwef (przyp. WP - zasłona na twarzy, zwana też czarczaf, noszona przez kobiety muzułmańskie) nie mogą być zastraszane w Ameryce. To nie jest Ameryka, którą znam. To nie jest Ameryka, którą cenię - mówił Bush. (miz)