Burza wokół prałata
Ta wiadomość wstrząsnęła Wybrzeżem. Prałat
Henryk Jankowski (68 lat), znalazł się w kręgu poważnych
podejrzeń. Prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie zmuszania
osoby nieletniej do czynności seksualnych - do takich informacji
dotarł "Super Express".
30.07.2004 | aktual.: 06.08.2004 20:47
27 lipca Prokuratura Okręgowa w Gdańsku wszczęła śledztwo w oparciu o dokumenty przekazane z Sądu do spraw rodziny i nieletnich. Z informacji, do których dotarł "Super Express" wynika, że chodzi o trwające dwa lata kontakty prałata z nieletnim Sławomirem R. Matka chłopaka, Maria R., była sprzątaczką na plebanii parafii św. Brygidy w Gdańsku, gdzie ks. Jankowski jest proboszczem. Według dokumentów, chłopak miał odwiedzać księdza od 2001 roku. Proboszcz kupował mu ubrania, buty i inne wartościowe rzeczy.
W 2002 roku, gdy Sławomir R. był w drugiej klasie gimnazjum, podczas ferii zimowych prałat miał go zabrać do Rzymu. Po powrocie chłopak zamieszkał na plebanii. Miał spędzać tam noce, a nawet spać z proboszczem w jednym łóżku. Gdy matka zaczęła oponować, miała usłyszeć od księdza: "Przecież nie mogę spać sam w nocy". Od grudnia 2003 roku chłopak zaczął uciekać z domu, pić alkohol, pojawiły się też narkotyki. Było go stać, bo - jak wyznał - miał dostawać pieniądze od prałata. Przerażeni rodzice postanowili odizolować go od księdza. Wywieziony do rodziny w Sierakowicach na Kaszubach, zamieszkał - wbrew woli rodziców - u kolegi. Tam też odwiedzał go Jankowski - opisuje "Super Express".
W grudniu ubiegłego roku Maria R. miała o kontaktach prałata z synem powiadomić zwierzchnika Jankowskiego - arcybiskupa Tadeusza Gocłowskiego. Wtedy została też zwolniona z pracy na plebanii. (PAP)