Burmistrz antyrządowy
Burmistrz Obrzycka obniżył sobie pensję i w
ciągu ostatniego roku zaoszczędził dla miasta 40 tys. zł.
Przewodniczący rady miasta i szef miejskiego koła SLD twierdzi, że
burmistrz złamał postanowienie rządu - pisze "Gazeta Wyborcza".
23.12.2003 | aktual.: 23.12.2003 06:06
Andrzej Grzeszczyk, wybrany na burmistrza dwutysięcznego Obrzycka już po raz trzeci, rok temu zaproponował radnym, by obniżyli mu pensję z 4,9 tys. do 2,5 tys. brutto, uzasadniając, że miasto potrzebuje pieniędzy. Radni zgodzili się, postanowili też, że za udział w sesji będą pobierać tylko symboliczną złotówkę - informuje dziennik.
Przewodniczący rady miasta i szef miejskiego SLD Jerzy Król przyznał, że za 50 tys. zł można załatać wszystkie dziury na ulicach. Jednak to właśnie Król, jeden z ośmiu opozycyjnych wobec burmistrza radnych, złożył wniosek o podwyższenie pensji burmistrzowi do 6580 zł brutto.
Król argumentował, że uchwała obniżająca wynagrodzenie burmistrza jest nieważna, bo została podjęta z naruszeniem prawa - relacjonuje "Gazeta Wyborcza". (PAP)
Więcej: rel="nofollow">Gazeta Wyborcza - Burmistrz antyrządowyGazeta Wyborcza - Burmistrz antyrządowy