PolskaBunt we wsi

Bunt we wsi

W Janicach, w powiecie lwóweckim, nie chcą
wody, kanalizacji, oprotestowali nawet remont drogi, chociaż gmina
pozyskała ciężkie pieniądze na inwestycje. Niektórzy nie wpuścili
koparek na swoje posesje - donosi "Gazeta Wrocławska".

18.06.2003 07:05

Gmina Lubomierz staje na głowie, by znaleźć pieniądze na budowę kanalizacji i wodociągów we wsi. Koszt inwestycji to prawie 1,3 mln złotych. Z budżetu gminy poszło 150 tys. złotych. Pozostałe pieniądze dał Fundusz Wspierania Wsi, Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska oraz sponsor z Belgii, którego załatwili szefowie stacjonującej w Janicach Wioski Franciszkańskiej. Inwestycja jednak - zamiast cieszyć - podzieliła wieś - pisze dziennik.

"Dlaczego mają kopać na mojej łące, a nie u sąsiada?" - pyta jeden z mieszkańców. Wpuścił robotników, gdy robili przyłącze do jego domu. Gdy chcieli poprowadzić przez jego łąkę rurę od ścieków sąsiada, nie pozwolił wjechać koparkom. Inni mieszkańcy są jeszcze bardziej stanowczy. Jeden z mężczyzn groził nawet siekierą robotnikom ostrzegając, by omijali jego łąkę.

Mieszkańcom nie spodobały się też plany remontu drogi za pieniądze funduszu unijnego SAPARD. Powiat, do którego należy droga, planuje poszerzenie jezdni z 3,5 do 6 metrów, zamontowanie chodnika i oświetlenia. Mieszkańcy nie wierzą. - "Będą przez naszą wieś jeździły tiry z kopalni w Rębiszowie, a my chcemy mieć spokój" - mówią.

Tymczasem sołtys Władysław Listwan twierdzi, że prowadzone we wsi inwestycje nikomu nie zaszkodzą. - "Jeśli da się zrobić zmianę w planach, to niech rura kanalizacyjna prowadzi przez moją łąkę" - deklaruje. - "A jak dziś nie zgodzimy się na remont drogi, to powiat zainwestuje pieniądze gdzie indziej. A nam pozostaną dziury" - powiedział sołtys "Gazecie Wrocławskiej".(iza)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)