Bunt w szpitalu MSWiA
Pracownicy szpitala MSWiA w Łodzi domagali się we wtorek natychmiastowego odwołania dyrektora tej placówki Andrzeja Szyrwińskiego, przywiezionego rok temu w teczce z Warszawy.
30.05.2007 09:09
W czasie, gdy pracownicy szpitala zwołali konferencję w sprawie dyrektora Andrzeja Szyrwińskiego, sam zainteresowany pojechał do Warszawy do ministerstwa. Jak się nieoficjalnie dowiedział "Express Ilustrowany", podczas tej wizyty zrezygnował z kierowania łódzkim szpitalem.
Uważamy, że likwidacja pięciu spośród ośmiu oddziałów, m.in. okulistyki, otolaryngologii, chirurgii naczyniowej i onkologicznej, jest wynikiem rażącego zaniedbania dyrektora i braku pomocy dla MSWiA - powiedziała dr Barbara Zajączkowska.
Likwidacja oddziałów nie ma rozsądnego uzasadnienia, chociaż szpital jest zadłużony na 48 mln zł - dodaje dr Mariusz Maroszyński, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy w szpitalu MSWiA. Z pracy musi odejść 80-100 osób, czyli prawie połowa zatrudnionych. Stracą chorzy. Nie chcemy do tego dopuścić - dodaje.
Pacjenci popierają protest lekarzy w tej sprawie. Leczę się tu od ponad 10 lat - mówi Alojzy Banasiak, emerytowany strażak czekający na zabieg na oddziale urologii. Likwidacja szpitala byłaby wielkim błędem - dodaje.
Pracownicy szpitala oczekują spotkania z ministrem Januszem Kaczmarkiem, o które już wcześniej zabiegali. Jeżeli do niego dojdzie, mają przedstawić własny plan naprawczy, który umożliwi dalsze istnienie i rozwój tej placówki.