Bubel zastąpili knotem
W czwartek Sejm uchwalił nową ustawę o
biopaliwach. Ma zastąpić ustawę zawetowaną na początku roku przez
prezydenta. Jeśli zawetowana ustawa była bublem legislacyjnym, to
uchwaloną właśnie nazwać można knotem - uważa komentator "Gazety Wyborczej"
Andrzej Kublik.
12.07.2003 | aktual.: 12.07.2003 08:23
Pisze on, że rząd SLD, a potem parlament nie uwzględniły wielu postulatów prezydenta, np. by dać kierowcom prawo wyboru miedzy normalnym paliwem a paliwem z biokomponentami. SLD i wspierający go chłopscy posłowie uparli się, by Polska stała się jedynym krajem w świecie, gdzie stosowanie biopaliw jest obowiązkowe, a innego paliwa po prostu nie ma.
Na dodatek nowy obowiązek będzie znów wprowadzony gwałtownie: już od października co najmniej 3,5 proc. dodatku biokomponentów w paliwach, a od stycznia 4 proc.
Co gorsza, te eksperymenty z paliwem planuje się wprowadzić u nas w czasie, kiedy nie obowiązują jeszcze przepisy o kontroli jakości paliw. Jak z nią jest, ostatnio często słyszymy. Jakie mogą być skutki dodatkowego eksperymentowania po dodawaniu biokomponentów? Jest zagadką, jakim mocom zależy na tym, by jak najszybciej zacząć dolewać do benzyny takie masy etanolu - podkreśla komentator.
Stwierdza on w konkluzji, że Senat ma szansę, by raz jeszcze pokazać, że potrafi ucywilizować biopaliwowe zapędy Sejmu.