Borys o Józefie Łuczniku
Nieuznawana przez władze w Mińsku prezes Związku Polaków na Białorusi (ZPB) Andżelika Borys uważa, że wybrany na prezesa związku Józef Łucznik, który cieszył się dawniej dobrą opinią, dał się tym razem zmanipulować.
To przykre, że są ludzie, którzy dają się wykorzystywać. To człowiek, który miał dobrą opinię. Obecnie znalazł się w gronie tych, którzy w białoruskich mediach szkalowali polskie władze, a nas przedstawiali jako polskie marionetki - powiedziała Borys.
Pytana o możliwości dialogu z Łucznikiem, zaznaczyła, że z każdym trzeba rozmawiać, ale w tym przypadku "trzeba raczej rozmawiać z władzami, które go wyniosły na stanowisko".
Borys powiedziała, że osobiście nie ma do Łucznika uprzedzeń. Dodała, że jeszcze jako szefowa działu oświaty w ZPB wypisywała opinię dla jego córki, która robi w Polsce doktorat.
Powtórzony szósty zjazd ZPB, który odbył się w sobotę w Wołkowysku niedaleko Grodna, był wynikiem decyzji władz białoruskich, które nie uznały prawomocności zjazdu z marca i wybranego na nim kierownictwa z prezes Andżeliką Borys.