Borys: dla nas liczy się każdy gest
Szefowa Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys powiedziała przed spotkaniem ze sprawozdawcą Komisji Praw Człowieka ONZ, że dla Polaków na Białorusi każdy gest i wszystko to, co robią media i organizacje międzynarodowe, jest bardzo ważne i potrzebne.
"Gazeta Wyborcza" i "Rzeczpospolita", w odpowiedzi na apel Amnesty International, ukazały się z "ocenzurowanymi" pierwszymi stronami. Większość tekstu została zamazana, a na dole umieszczono napis: "Tak wygląda wolność na Białorusi".
W największych miastach Polski, a także w Brukseli, AI rozwiesiła 30 tys. portretów pięciu polityków i dziennikarzy represjonowanych na Białorusi. Ich usta zaklejone są szarą taśmą. W akcji uczestniczą także inne polskie media. Do gazet dołączone są pocztówki z protestem do prezydenta Łukaszenki, które każdy może podpisać i wysłać na adres ambasady Białorusi w Warszawie.
Jak dodała Borys w rozmowie z dziennikarzami, to dzięki takim gestom "świat dowiaduje się o tym, że w centrum Europy nie można tak po prostu łamać praw człowieka i niszczyć ludzi za ich przynależność narodowościową bądź za to, że okazują swoją postawę obywatelską".
Ważne jest to, że Polacy popierają nas - oświadczyła Borys. Jak oceniła, ważne jest to, że poparcie Polaków ukazuje się w taki sposób, jak w przypadku akcji "Rz" i "GW". Według Borys, w taki sposób właśnie wyglądałyby na Białorusi gazety, w których zamazano by to, co jest ocenzurowane.
Media białoruskie przedstawiają rzeczywistość tak, jak im się chce. Nie ma w ogóle mowy o tym, żeby podawane były prawdziwe informacje. Za te prawdziwe informacje ludzi się wsadza do więzienia, nie wypuszcza z kraju, odbiera się im paszporty - zaznaczyła Borys.
Według niej, sytuacja na Białorusi zmieni się, choć na pewno "nie od razu i nie od dzisiaj". Jestem przekonana, że (sytuacja) się zmieni. Zmieni się tylko dzięki takim akcjom, ludzie dowiedzą się o tym, co tam się naprawdę dzieje. To jest ważne i potrzebne - podkreśliła szefowa ZBP.
Jej zdaniem, na Białorusi potrzebna jest przede wszystkim zmiana w świadomości ludzi, którzy są zastraszani. Zastraszanie bardzo mocno oddziałuje na psychikę ludzką, ale nie można wszystkich zastraszać, nie można wszystkich zniszczyć - dodała Borys.