Borowski: prezydent buduje team do spraw zagranicznych
Według wiceszefa klubu LiD Marka Borowskiego, objęcie przez Annę Fotygę funkcji szefa Kancelarii Prezydenta świadczy, że Lech Kaczyński buduje team, który będzie starał się jeśli nie prowadzić, to komentować politykę zagraniczną.
Była minister spraw zagranicznych została powołana na szefa Kancelarii; ma m.in. zająć się sprawami zagranicznymi.
Borowski ocenił, że prezydent przyjął w Kancelarii "swoją najbliższą, oddaną współpracownicę". Wygląda na to, że musiał zapewnić jej miejsce pracy - stwierdził.
Wiceszef klubu LiD nie wykluczył, że prezydent będzie starał się budować alternatywny, wobec rządowego, ośrodek kreowania polityki zagranicznej.
Pytany, czy dostrzega w tym jakieś zagrożenie Borowski odpowiedział, że "jeśli obaj panowie (prezydent i premier) będą postępować tak jak do tej pory", to może to w efekcie "obniżać prestiż Polski".
Do obniżenia prestiżu Polski, jak mówił Borowski, może dojść "jeśli prezydent będzie domagał się uprawnień, których nie ma, których nie daje mu konstytucja, a premier, urażony połajankami, nie będzie z prezydentem rozmawiał, konsultował się; z kolei prezydent - w ramach retorsji - będzie negatywnie wypowiadał się o polityce zagranicznej i obronnej".
Klub LiD wielokrotnie krytykował Fotygę za sposób prowadzenia polityki zagranicznej. Borowski ironizował w czwartek, że po przejściu b. minister do Kancelarii Prezydenta "nic złego się nie stanie" jeśli będzie ona "kontynuowała styl pracy z MSZ - to znaczy będzie milczeć".