BOR wprowadzi się do Marcinkiewicza?
Biuro Ochrony Rządu zadecyduje dziś, czy
wprowadzi się do kamienicy Kazimierza Marcinkiewicza w Gorzowie
Wlkp. Miasto chce ochroniarzom wynająć w niej mieszkanie - pisze
"Gazeta Lubuska".
Jarosław Matuszek mieszka przy ul. Chrobrego, niedaleko kamienicy premiera. - Jeśli wprowadzi się tu BOR, skorzystają i inni. Przy okazji ci faceci będą pilnować bezpieczeństwa także w okolicy - twierdzi. Starsza kobieta wychodząca z klatki premiera dorzuca: - Tutaj nigdy nie było jakoś wyjątkowo spokojnie. Może teraz w końcu będzie.
Faktycznie - premier mieszka tuż obok tzw. kwadratu, który cieszył się w mieście złą sławą. Słynął z burd i pijatyk - zaznacza "GL" . Choć dziś jest już spokojniej, to jednak nadal wieczorami zagęszczenie pijaczków jest tu większe niż w innych punktach miasta, często wzdłuż ulicy zbierają się grupki młodych ludzi w kapturach. Do tego dochodzi kilkadziesiąt nieoświetlonych podwórek...
Urząd Miasta już 6 grudnia dogadał się z BOR-em. - Ustaliliśmy, że prezydent zaproponował im mieszkanie na parterze, kilkadziesiąt metrów od lokum premiera przy ul. Chrobrego. To dość zapuszczony lokal, wymagający remontu, który przeprowadzić miałby sam BOR (taki jest warunek magistratu). - Dziś dostaniemy od BOR-u decyzję. Jeśli nie dojdziemy do porozumienia, poszukamy dla nich innego lokalu - mówi rzeczniczka magistratu Jolanta Cieśla.
Ilu ma być ochroniarzy? Czy będą w Gorzowie całą dobę? Czy do ich obowiązków będzie należało także np. chodzenie za rodziną premiera? Na te pytania nikt nie chciał nam odpowiedzieć. - Wszystko jest objęte tajemnicą - usłyszała "GL" od por. Dariusza Aleksandrowicza, który w BOR jest uprawniony do kontaktów z prasą.
Na razie mieszkanie premiera (pod jego nieobecność mieszka tam żona szefa rządu i najmłodszy syn) najwyraźniej nie jest chronione. Wczoraj reporter "GL" kręcił się koło kamienicy prawie kwadrans, nikt go nie zaczepił, nikt nie zapytał, co robi. Na klatce schodowej premiera ktoś namalował brzydki obrazek. (PAP)