Bombaj we krwi
Krwawe zamachy w Bombaju
Bombaj spłynął krwią - zobacz zdjęcia
W nocy 26 listopada seria zamachów wstrząsnęła jednym z największych indyjskich miast. Zginęło co najmniej 101 osób, w tym sześciu obcokrajowców, 287 osób odniosło rany - powiadomił Ramesh Taude z bombajskiej policji. Na zdjęciu - płonący hotel Taj Mahal - jeden z celów ataku.
Dokładna liczba ofiar i rannych nie jest jeszcze znana.
Dotychczasowe doniesienia mówiły o 86 zabitych i co najmniej 250 rannych. Jednak indyjski dziennik "The Times of India" podaje na swojej stronie internetowej, że obrażenia odniosło aż 900 osób, zaś agencja Reutera o 250 rannych.
W jednym z zaatakowanych hoteli przebywał polski europoseł Jan Masiel, lecz udało mu się wydostać z budynku, gdy sytuacja się uspokoiła.
W hotelu Taj Mahal, jak powiadomił w rozmowie z telewizją TVN24 konsul RP w Bombaju Janusz Byliński, przebywa nadal jedna Polka. Według doniesień konsula, jest cała i zdrowa, lecz nie może opuścić budynku. Z hotelu Taj Mahal udało się natomiast wydostać europosłowi Janowi Masielowi. Inny Polak znajduje się w hotelu Oberoi, w którym również doszło do zamachów. - Nie ma informacji, aby wśród ofiar zamachów byli Polacy - poinformował rzecznik MSZ Piotr Paszkowski.
Seria zamachów rozpoczęła się około godz. 22.30 lokalnego czasu (około godz. 18.00 czasu warszawskiego).
Zamachy terrorystyczne przeprowadzono w co najmniej siedmiu punktach miasta, w tym w dwóch luksusowych hotelach Taj Mahal i Oberoi, na stacji kolejowej oraz lotnisku, w szpitalu oraz w okolicy kwatery głównej policji w południowym Bombaju. Uzbrojeni mężczyźni strzelali na oślep z broni automatycznej, a także rzucali granaty.
Pożar w hotelu Taj Mahal wybudowanym w 1902 roku przez znanego hinduskiego przemysłowca J. N. Tatę
Na wyższych piętrach hotelu Taj Mahal wskutek wymiany ognia między zamachowcami i antyterrorystami wybuchł pożar. Gości hotelowych ewakuowano przez okna.
Do zamachów przyznała się tajemnicza organizacja Mudżahedini Dekanu.
Jeden ze świadków strzelaniny w hotelu powiedział indyjskiej telewizji, że napastnikami byli młodzi mężczyźni w wieku 20-25 lat, którzy szukali osób z paszportami brytyjskimi lub amerykańskimi.
Podczas zamachów w Bombaju został ranny deputowany Parlamentu Europejskiego, wchodzący w skład oficjalnej delegacji przebywającej w Indiach. W skład delegacji wchodzi ośmiu eurodeputowanych: 2 Niemców, 2 Brytyjczyków, Belg, Węgier, Polak - Jan Tadeusz Masiel oraz Guardans.
Indyjskim siłom bezpieczeństwa udało się zabić czterech domniemanych zamachowców, a kolejnych dziewięciu aresztować. W starciach z terrorystami zginęło 12 funkcjonariuszy policji, w tym pięciu wysokich oficerów m.in. szef bombajskiej brygady antyterrorystycznej Hemant Karkare.
W stolicy Indii Delhi w związku za atakami w Bombaju zaostrzono środki bezpieczeństwa.
Walka policjantów z zamachowcami trwała wiele godzin. W okolicy hotelu Taj Mahal jeszcze w czwartek nad ranem słychać było odgłosy strzałów.
MSZ uruchomiło numer dyżurny + 48 22 523 90 09, na który dzwonić mogą rodziny osób przebywających w Bombaju.
Z portalem internetowym TVN24 skontaktowała się żona Polaka, który przebywa w zaatakowanym hotelu Oberoi oraz znajomy byłej minister pracy Anny Kalaty, która również przebywa w Bombaju, ale nie mieszka w żadnym z zaatakowanych hoteli, tylko w wynajmowanym mieszkaniu.
Hinduscy policjanci na miejscu zamachów.
Seria zamachów w Bombaju
- Sytuacja wciąż nie jest opanowana. Usiłujemy wypłoszyć kolejnych terrorystów z dwóch hoteli - oznajmił w czwartek o świcie przedstawiciel stanu Maharasztra Vilasrao Deskmuhk.
Seria zamachów w Bombaju
Od przywódców z całego świata napływają wyrazy potępienia dla terrorystów, którzy dokonali serii zamachów w Bombaju. - Takie akty przemocy są absolutnie niedopuszczalne. Sekretarz generalny ONZ powtarza swoje przekonanie, że żaden powód ani doznana krzywda, nie jest w stanie uzasadnić ataków na przypadkowych cywilów - oznajmił rzecznik sekretarza generalnego ONZ Ban Ki Muna.
Seria zamachów w Bombaju
USA także stanowczo potępiły serię zamachów terrorystycznych w Bombaju, stolicy finansowej Indii. - Stany Zjednoczone potępiają ten atak terrorystyczny i jednoczą się z mieszkańcami Indii w czasie tragedii - oświadczyła rzeczniczka Białego Domu Dana Perino. - Amerykański rząd monitoruje sytuację (...) i jest gotowy do wsparcia indyjskich władz - dodała. Departament Stanu przypuszcza, że wśród ofiar nie ma obywateli amerykańskich.
Bombaj spłynął krwią
Sprawująca w tym półroczu przewodnictwo w Unii Europejskiej Francja również skrytykowała zamachy w stolicy finansowej Indii. Premier Wielkiej Brytanii Gordon Brown określił środowe zamachy jako "skandaliczne". Wyraził poparcie dla indyjskiego rządu w walce z napastnikami, oferując "wszelką niezbędną pomoc". Wydarzenia w Bombaju potępił też lider brytyjskich konserwatystów David Cameron.
Bombaj spłynął krwią
Brytyjska Rada Muzułmanów uznała ataki terrorystyczne za "haniebne". "Brutalne morderstwo Indusów i obcokrajowców jest nie do przyjęcia, nie ma dla takich czynów usprawiedliwienia" - oświadczył sekretarz tej organizacji Muhammad Abdul Bari.
Hotel Taj Mahal na miesiąc przed zamachem
Hotel „Taj Mahal” wybudowany w 1902 roku przez znanego hinduskiego przemysłowca, J. N. Tatę. Nastąpiło to podobno po tym, jak odmówiono mu, jako Hindusowi, wstępu do jednego z europejskich hoteli Bombaju.
Hotel Taj Mahal na miesiąc przed zamachem
Hotel „Taj Mahal” wybudowany w 1902 roku przez znanego hinduskiego przemysłowca, J. N. Tatę. Nastąpiło to podobno po tym, jak odmówiono mu, jako Hindusowi, wstępu do jednego z europejskich hoteli Bombaju.