Bój o widełki
Na porównywalnych stanowiskach wyższych w
Ministerstwie Obrony średnia płaca wynosi ok. 8 tys. zł, a w
Ministerstwie Edukacji Narodowej i Sportu niewiele ponad 3 tys.
zł. Czy to jest normalne? Nie - stwierdza "Gazeta Prawna".
28.04.2004 | aktual.: 28.04.2004 06:27
System, który obecnie funkcjonuje jest chory - uważa dr Wojciech Misiąg, były wiceminister finansów. Błędy te ma naprawić przyjęta przez Radę Ministrów "Propozycja zmian w systemach wynagrodzeń obowiązujących w administracji rządowej" - informuje dziennik.
Nie do przyjęcia jest zgoda na manipulacje liczbą etatów i wysokością zarobków- podkreśla dr Wojciech Misiąg. Na szczęście proponowane zmiany zakładają odejście od wykorzystywania kwoty bazowej i jej wielokrotności do ustalenia środków na wynagrodzenia i zamianę systemu mnożnikowego na widełkowo-kwotowy.
Zdaniem Jana Pastwy, szefa Urzędu Służby Cywilnej, zaproponowane zmiany mogą wprowadzić więcej zamieszania niż pożytku. Tak naprawdę trzeba uporządkować tabele płac i limitowanie zatrudnienia w poszczególnych grupach stanowisk - uważa dr Wojciech Misiąg. (PAP)
Więcej: * Gazeta Prawna - Bój o widełki*