Bociek to nie wróg
Ludzie bojąc się ptasiej grypy niszczą
bocianie gniazda i budki lęgowe, strzelają do ptaków z procy -
pisze "Kurier Szczeciński".
Wojewódzki Konserwator Przyrody w Szczecinie apeluje o rozsądek. Zanotowane w Polsce przypadki zachorowań na ptasią grypę występują głównie wśród ptactwa wodnego takiego jak gęsi, kaczki lub łabędzie. Do tej pory nie ma żadnego potwierdzenia lub jakichkolwiek doniesień, na podstawie których można sądzić, że wirus H5N1 przenoszony jest również przez bociany - mówi wojewódzki konserwator przyrody Maciej Trzeciak.
Bocian biały jest pod ochroną - przypomina dziennik. Za zabijanie ptaków, ich okaleczanie, czy niszczenie bocianich jaj, siedlisk i gniazd grozi grzywna, a nawet areszt. Bocianie gniazda można usuwać wyłącznie od 16 października do końca lutego, jeżeli wymagają tego względy bezpieczeństwa lub sanitarne. Bocianiego gniazda nie można usunąć bez stosownego zezwolenie ministra środowiska.
Na szczęście - podkreśla "Kurier Szczeciński" - przypadki niszczenia bocianich gniazd są bardzo rzadkie. To kwestia świadomości. U nas ludzie czekają na bociany z niecierpliwością - mówi Anna Mikuś, opiekun koła młodych ornitologów w Zespole Szkół w Kliniskach, która od kilku lat razem z uczniami opiekuje się bocianimi gniazdami w okolicy. (PAP)