Biwak z trawką
Wyjazd drugiej klasy toruńskiego Gimnazjum nr
3 w na biwak w Bory Tucholskie opóźniła policyjna kontrola.
Rutynowo sprawdzano stan techniczny autobusu. Przy okazji, na
prośbę dyrekcji szkoły, użyto psa do wykrywania narkotyków. W
bagażu jednego z uczniów znaleziono dwa gramy marihuany - piszą
"Nowości".
03.06.2004 07:00
"Mieliśmy pewne sygnały dotyczące narkotyków wśród uczniów. Uznaliśmy, że trzeba działać stanowczo" - tłumaczy Adam Wnorowski, wicedyrektor szkoły. "Według naszych informacji kilku uczniów zapowiadało, że na tym biwaku będą mieli narkotyki. Znaleziono je ostatecznie u jednego ucznia. Być może pozostali zdołali się ich pozbyć tuż przed przybyciem policji" - podaje dziennik.
Jak się nieoficjalnie dowiadujemy, kilku uczniów podejrzewano o posiadanie raczej amfetaminy. Marihuana, zwana popularnie trawką, akurat u tego ucznia była zaskoczeniem. "Coraz ściślej współpracujemy ze szkołami jeśli chodzi o przeciwdziałanie narkomanii. Ten przypadek dowodzi, że ta współpraca jest potrzebna i daje wyniki" - podkreśla Lilianna Kruś-Kwiatkowska, rzecznik toruńskiej policji - piszą dziennikarze "Nowości". (PAP)