PolskaBiurokracja trawi palmę

Biurokracja trawi palmę

Jeżeli warszawscy urzędnicy się nie
pospieszą, wkrótce może się okazać, że będąca pod ich opieką palma
stoi na miejskim gruncie nielegalnie - informuje "Życie Warszawy".

14.02.2004 | aktual.: 14.02.2004 08:19

"Niby władze miasta przejęły palmę, ale tak naprawdę jest zupełnie bezpańska. Odpadły z niej dwa liście i nikt się tym nie zainteresował" - skarży się Katarzyna Łyszkowicz z fundacji Instytut Promocji Sztuki, inicjatorka postawienia drzewka. "20 lutego kończą się pozwolenia na to, by stała na rondzie de Gaulle'a. Kto ma o nie wystąpić? Już miasto, czy jeszcze my?" - pisze "Życie Warszawy".

Władze Warszawy od grudnia 2003 r. nie podpisały żadnego dokumentu, w którym byłoby jasno stwierdzone, że przejmują palmę - poprzestały jedynie na ustnych deklaracjach. Z kolei urzędnicy miejscy gromadzą wprawdzie dokumentację, ale nie wiedzą, kto i kiedy ma ją w komplecie przeanalizować. Ich podstawowa wątpliwość dotyczy tego, czy palma jest dziełem sztuki - podaje dziennik.

"Warszawska palma to rodzaj happeningu, który ma to do siebie, że kiedyś się kończy. Nie wiem, czy miasto może przeznaczać pieniądze na jej utrzymanie. Tym bardziej, że trzeba ją będzie naprawiać" - mówi Tomasz Gamdzyk, naczelnik wydziału estetyki publicznej w biurze naczelnego architekta miasta - informuje "Życie Warszawy". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)