Bijatyka w Dumie
Posiedzenie Dumy, niższej izby rosyjskiego parlamentu, przekształciło się w burdę. Deputowani użyli pięści, by wyładować furię z powodu sporu w sprawie wyników lokalnych wyborów.
30.03.2005 | aktual.: 30.03.2005 20:03
Za udział w rękoczynach parlament zakazał nacjonaliście Władimirowi Żyrinowskiemu wypowiadania się przez miesiąc na posiedzeniach plenarnych Dumy. To nie ring bokserski, to Duma, gdzie ma miejsce walka polityczna, a nie walka na pięści - powiedziała wiceprzewodnicząca Dumy Lubow Sliska.
Żyrinowski - przewodniczący nacjonalistycznej Liberalno- Demokratycznej Partii Rosji (LDPR) - jest znany z ekstrawaganckich i agresywnych zachowań. Zdarzyło mu się już na oczach telewidzów szarpać deputowaną, oblać sokiem interlokutora i wymieniać ciosy z politycznymi rywalami.
Tym razem jednak Duma uznała, że posunął się za daleko. Jego wymiana zdań z deputowanym "Ojczyzny" Andriejem Sawieljewem przerodziła się w bijatykę z udziałem około 20 osób. Utarczkę wywołał spór w sprawie wyników wyborów lokalnych w polarnym jamalsko-nienieckim okręgu autonomicznym, gdzie, jak utrzymuje Żyrinowski, kandydaci jego partii w wyborach gubernatora zostali zastraszeni. (mila)