Biedny Mrożek
Wychodzi na to, że w wyniku „afery III Rzeczpospolitej” największe szanse na chwile przymusowej izolacji mają Lew Rywin i... poseł Jan Maria Rokita.
02.06.2003 09:42
Niedoszły „prezes Polsatu pod egidą Agory” może liczyć na łagodniejszy wyrok. Przed komisją śledczą przewinęło się wielu świadków gotowych dać głowę, że filmowemu producentowi „odbiło” i powątpiewających w jego poczytalność. Równie ochoczo zeznają to przed sądem. Rokita jest w sytuacji trudniejszej. Choćby nie wiem jak wytężał swą niewątpliwą inteligencję i tak nikt w jego poczytalność nie zwątpi. Poddał się od razu ... i słusznie.
Skazanie obu Panów stwarza niepowtarzalną szansę. Gdyby zamknąć ich w jednej celi, Rokita wyciągnąłby od Rywina całą prawdę i jeszcze trochę. Wszak Rywinowi już nie będzie na milczeniu zależało. Nie można nikogo karać dwa razy za ten sam czyn. Rokita jako człowiek piśmienny i pracowity wyda potem książkę „ Rozmowy z Lwem”. Roman Polański na jej podstawie nakręci swój kolejny film, a jego producentem zostanie Rywin.
Tym razem producenta i autora scenariusza wypuszczą do Stanów po odbiór Oscarów. Tylko Polański obejrzy znowu transmisję w telewizji. Cóż, kiedy był piękny i młody nie sprawdził metryki urodzenia pewnej nastolatki, która chciała znaleźć się tak blisko elit, że bliżej już nie można. W Stanach, niestety, dopuszczanie młodocianych lub opętanych do elit jest surowo karane.
Wspomniany film, poza niezwykłą dramaturgią, będzie miał ogromną wartość historyczną i propagandową. Ukaże światu, że Polska przed wstąpieniem do Unii Europejskiej była krajem na wskroś demokratycznym, w którym prawo w ostatecznym rachunku zwycięża, a istniejące mechanizmy, choć niekonwencjonalne, w końcu pozwalają ujawnić wszelkie korupcyjne knowania.
Rokita, w aureoli gotowego do poświęceń narodowego bohatera, zostanie prezydentem i podpisze ustawę zezwalającą każdemu koncentrować w swoim ręku tyle gazet i stacji telewizyjnych, na ile mu starcza kasy. Rywin za kasę zarobioną na filmie kupi Polsat i zostanie jego prezesem. A Adasia Michnika ludzie, którym pierwszy opowiedział o Rywinie, klepać będą po ramieniu mówiąc – „i po co Ci to było”.
I tylko Sławomir Mrożek zapije się na śmierć, nadaremnie próbując wymyślić coś bardziej surrealistycznego i absurdalnego niż polska rzeczywistość.
Janusz Ratok