Biedne domy dziecka
Wiele domów dziecka w województwie
zachodniopomorskim ledwie wiąże koniec z końcem. W niektórych
placówkach pieniędzy brakuje nawet na środki higieniczne i odzież
dla wychowanków - alarmuje "Kurier Szczeciński".
06.11.2003 | aktual.: 06.11.2003 06:48
Tak dramatycznie jest np. w Domu Dziecka w Czernicach (powiat pyrzycki). Z kolei sytuacja finansowa dwóch szczecińskich domów dziecka (przy ul. Arkońskiej i Walecznych) jest stabilna. Dyrektorzy placówek z województwa obwiniają wojewodę twierdząc, że przekazuje za niskie dotacje. W tym roku na domy dziecka w Zachodniopomorskiem przeznaczono z budżetu województwa nieco ponad 17,3 mln zł - zauważa gazeta.
Otrzymaliśmy 10 tysięcy złotych od starostwa. Dzięki temu mogliśmy popłacić bieżące rachunki. Pieniędzy brakuje praktycznie na wszystko, nawet na środki higieniczne i odzież mówi dyrektorka Domu Dziecka w Czernicach. W tej placówce mieszka obecnie 46 wychowanków. Tymczasem jej roczny budżet wynosi niespełna 850 tys. zł. Pokrywa to zaledwie 60 proc. potrzeb. W jeszcze gorszej sytuacji są domy dziecka w Stargardzie Szczecińskim, które nie płacą składek ZUS i rachunków za prąd.
W najbiedniejszych domach dziecka liczą na to, że wzorem lat ubiegłych, otrzymają pod koniec roku dodatkowe pieniądze z budżetu województwa - pisze "KSz".