Białoruś: KGB winne śmierci opozycjonisty?
Rodzice białoruskiego opozycjonisty, który w grudniu popełnił samobójstwo, żądają, aby prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie śmierci ich syna.
04.01.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
24-letni Andrej Zajcew, członek nieformalnej organizacji młodzieżowej Żubr popełnił samobójstwo gdyż, według niektórych źródeł, nie wytrzymał nacisków ze strony KGB.
Matka Andreja Zajcewa przekazała prokuraturze list napisany przez Andreja do Białoruskiego Komitetu Helsinskiego oraz kasetę, na której nagrana jest rozmowa jej syna prawdopodobnie z funkcjonariuszem KGB. W liście Andrej opowiada o próbach zwerbowania go przez KGB i prosi o pomoc.
Białoruskie niezależne media poinformowały, że rodzice Zajcewa wyrazili oburzenie oświadczeniem szefa służby prasowej KGB o tym, że ich syn był chory psychicznie, a do samobójstwa przyczyniła się bojaźń przed odpowiedzialnością za zgwałcenie nieletniej.
Ojciec Andreja oświadczył dziennikarzom, że jego syn był zdrowy psychicznie i nie dopuścił się gwałtu na nieletniej. (reb)