Bezduszny ZUS
Iza Przyborowska (19 l.) spod Zambrowa nie słyszy i nie mówi od urodzenia. Jest upośledzona umysłowo. Sama nie jest w stanie dać sobie rady w życiu. Ale zdaniem zambrowskiego ZUS-u dziewczyna może pracować i renta socjalna jej się nie należy - pisze "Super Express".
Ja już od zmysłów odchodzę. Iza jest bardzo uciążliwa. Czasami wydaje mi się, że sił mi już nie wystarczy. Ile ja przeszłam z córką! A ci w ZUS-ie zostawili ją teraz bez środków do życia. Jak mam ją utrzymać, kiedy na trzy osoby w rodzinie mamy tylko 320 zł mojego zasiłku - płacze Jadwiga Przyborowska (47 l.), mama Izy. Przyborowscy mieszkają w podzambrowskiej wsi Nagórki (Podlaskie). Iza nic nie słyszy od urodzenia, miała rozszczep podniebienia i nie mówi. Jest upośledzona umysłowo. Od 8. do 17. roku życia chodziła do specjalnej szkoły w Olęcinie. Tam nauczyła się języka migowego. Tylko dzięki temu może porozumiewać się z otoczeniem. Na widok obcych w domu ucieka - podaje dziennik.
Do ukończenia 18 lat Iza dostawała zasiłek. Kiedy dziewczyna ukończyła 18lat, Pruszyńska złożyła wniosek do zambrowskiego ZUS o przyznanie córce renty socjalnej - informuje "Super Express". Majątek to nie jest, ale dla córki to byłoby bardzo wiele"- mówi kobieta. W ZUS-ie uznali jednak, że renty dziewczynie nie przyznają - pisze gazeta. Stwierdzili, że Iza może pracować. Ona pół godziny nie może na miejscu usiedzieć - denerwuje się Przyborowska.
Kobieta odwołała się do sądu. Biegli stwierdzili, że dziewczyna ma kłopoty z myśleniem, jest niedojrzała emocjonalnie, słabo zapamiętuje. Trudno z nią się porozumieć. A jeżeli wykonuje jakąś czynność prawą ręką, to lewa bezwiednie ją naśladuje. I na odwrót. Sąd jednak nie podważył decyzji ZUS-u - podaje "Super Express". (PAP)