Bez żadnych gwarancji
Rolnictwo bardziej niż inne gałęzie
gospodarki może odczuć ekonomiczne skutki utraty suwerenności
Polski - pisze "Nasz Dziennik".
05.03.2004 | aktual.: 05.03.2004 08:22
Według niej, wobec pogarszającej się sytuacji dochodowej gospodarstw i spadku opłacalności produkcji, w interesie mieszkańców wsi jest maksymalne skorzystanie z systemu dopłat bezpośrednich. Jednak zaledwie na półtora miesiąca przed planowaną na maj akcesją do Unii Europejskiej nasi rolnicy nadal nie wiedzą, na jakie pieniądze mogą liczyć.
Co gorsza, wydaje się, że rzetelnej wiedzy na ten temat nie posiadają nawet rządzący, którzy parafowali traktat akcesyjny. Zaledwie orientacyjne kwoty podane wczoraj posłom przez ministra rolnictwa Wojciecha Olejniczaka to 500 zł na hektar i dodatkowo od 38 do 68 euro z tytułu niekorzystnych warunków gospodarowania.
Nie ma jednak żadnych gwarancji, że polski rolnik w ogóle zobaczy te pieniądze. Nie wiadomo, czy Bruksela pozytywnie zaopiniuje przygotowanie Agencji Modernizacji i Rozwoju Rolnictwa do pełnienia funkcji płatniczej. Brak również pewności, że Unia Europejska zaakceptuje Program Rozwoju Obszarów Wiejskich w pierwszych miesiącach po akcesji, a od tego zależy pozyskanie środków z funduszu rozwoju wsi - stwierdza Beata Andrzejewska w "Naszym Dzienniku".