Bez polisy ani rusz
Wandale i złodzieje wyrządzają spore szkody
w placówkach oświatowych. Tylko za drugie półrocze minionego roku,
w związku ze szkodami wyrządzonymi we włocławskich szkołach i
przedszkolach przez wandali oraz złodziei, ubezpieczyciel wypłacił
ponad 45 tys. złotych. Aktywność chuliganów i
złodziei jest tak duża, że ubezpieczenie musi być kontynuowane -
piszą "Nowości".
13.05.2004 | aktual.: 13.05.2004 07:22
Nowy ubezpieczyciel zostanie wyłoniony w drodze przetargu. Powodem strat ponoszonych przez szkoły i przedszkola są głównie zniszczenia oraz kradzieże. Nie ma tygodnia, aby w którejś z 64 placówek podległych miastu nie wybijano szyb w oknach. Kradzione są metalowe ogrodzenia, żeliwne kratki i włazy kanalizacyjne. Złodzieje wyrywają nawet krzewy zdobiące tereny szkół - podaje dziennik.
Za okres od lipca do grudnia ubiegłego roku z tytułu orzeczonych 38 szkód mających miejsce w przedszkolach, liceach i zespołach szkół wypłacono łącznie 45.206 złotych z tytułu ubezpieczenia - informuje Sławomir Kwiatkowski, kierownik Miejskiego Zespołu Obsługi Szkół i Przedszkoli. W tym roku wandale są nie mniej aktywni. Odnotowano już kilkadziesiąt przypadków kradzieży i dewastacji. Koszty naprawy skutków działań złodziei liczone są w tysiącach złotych - informuje gazeta.
Największy problem stanowi wybijanie kamieniami szyb w oknach. Kradzieże metalowych elementów powodują nie tylko straty, ale również narażają dzieci i młodzież na niebezpieczeństwo. Z dotychczasowych doświadczeń magistratu wynika, że ubezpieczenie opłaca się. Straty przewyższają bowiem wysokość opłacanych składek - piszą "Nowości". (PAP)