Bez pieniędzy i prezesa
Za niespełna miesiąc rozpocznie się kampania cukrownicza, a tymczasem u największego producenta tego słodkiego towaru nie ma pieniędzy na skup buraków i nie ma też nawet prezesa spółki. Powołana po burzliwych debatach Krajowa Spółka Cukrowa "Polski Cukier", mająca stać się przeciwwagą dla zagranicznego kapitału, nie może wyjść na prostą - piszą "Nowości".
04.09.2003 | aktual.: 04.09.2003 06:03
Niebawem, dokładnie 13 września, minie pierwszy rok działalności tego cukrowniczego konsorcjum posiadającego większościowe udziały w 26 cukrowniach oraz jednej firmie handlowo-usługowej. Ta ostatnia dosyć mylnie nazywa się "Cukrownie Toruńskie". W lipcu, po niespełna roku działalności zmieniono radę nadzorczą, a nowa odwołała prezesa Władysława Łukasiaka. Zanim zajął się on cukrem, prywatyzował Browary Bydgoskie ostatecznie kupione przez Austriaków.
Do konkursu na stanowisko prezesa "Polskiego Cukru" zgłosiło się - jak się nieoficjalnie dowiedziała gazeta Pomorza i Kujaw - dwudziestu kandydatów. Rada nadzorcza w przyszłym tygodniu rozpocznie rozmowy kwalifikacyjne. Tymczasem pełniącego obowiązki prezesa Lechosława Draegera zmogła choroba, przebywa na zwolnieniu lekarskim - odnotowują "Nowości".