Bez ochrony
Członkowie zarządu Miejskich Wodociągów i
Kanalizacji w Bydgoszczy utracili szczególne przywileje.
Natomiast, szefowie TBS-ów myślą o połączeniu sił tych firm -
pisze "Gazeta Pomorska".
04.09.2003 | aktual.: 04.09.2003 07:14
Przypomina, że 1 września prezydent Konstanty Dombrowicz pełniący funkcję zgromadzenia wspólników powołał w skład zarządu Miejskich Wodociągów i Kanalizacji Lechosława Szemiot- Połoczańskiego i powierzył mu stanowisko dyrektora do spraw inwestycji. Kandydaturę pozytywnie zaopiniowała Rada Nadzorcza spółki. Przedstawiciele Rady Nadzorczej podpisali ze wszystkimi członkami zarządu nowe kontrakty na zarządzanie - poinformował gazetę Roman Woźniak, zastępca dyrektora wydziału nadzoru właścicielskiego.
Kontrakty nie zawierają już wprowadzonych wcześniej nieformalnych zapisów - wyjaśniał Sławomir Michalski, przewodniczący Rady Nadzorczej MWiK. Według niego, członkowie zarządu nie stracili finansowo, ale nie mają już szczególnych przywilejów. Okres wypowiedzenia, tak jak w przypadku innych spółek, wynosi trzy miesiące. Do tej pory był on dłuższy. Nie przysługuje im ani odszkodowanie z tytułu straty pracy, ani ubezpieczenie na życie. Kontrakty (wcześniej 5-letnie) zostały podpisane na czas określony, czyli na tak długo, jak długo osoby te będą zatrudnione na swoim stanowisku. Członków zarządu może odwołać prezydent Bydgoszczy.
Jak powiedział "GP" Roman Woźniak, kolejne zmiany mogą nastąpić we władzach TBS-ów. Opracowywana jest bowiem koncepcja połączenia dwóch firm: Bydgoskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego i TBS-ADM. Ekonomiczna analiza przedsięwzięcia jeszcze we wrześniu zostanie przedstawiona prezydentowi miasta. Nadal jednak nie zdecydowano, czy inna miejska firma pozostanie samodzielna - zauważa "GP".