Bestie Zachodu
Znęcanie się nad więźniami to nie anomalia, ale logiczny wynik rasistowskiego bagażu, z którym pojechali do Iraku amerykańscy i brytyjscy żołnierze – pisze znawca problematyki bliskowschodniej Robert Fisk w "The Independent", co przedrukował tygodnik "FORUM".
12.05.2004 | aktual.: 12.05.2004 11:41
Czemu zdumiewa nas ich rasizm, brutalność i nagie okrucieństwo wobec Arabów? Ci amerykańscy żołnierze w dawnym saddamowskim więzieniu i brytyjscy rekruci w Basrze pochodzą, jak to nieraz z żołnierzami bywa, z rejonów, gdzie nienawiść rasowa jest na porządku dziennym. Ilu „naszych” chłopaków to ekswięźniowie? Ilu głosuje na faszystowską Brytyjską Partię Narodową? Muzułmanie, Arabowie, to „zakute łby”, „terroryści”, „źli ludzie”. Łatwo przewidzieć, dokąd prowadzi ta semantyczna równia pochyła.
Nikt o niczym nie wiedział?!
Dodajcie do tego jadowitą rasistowską ideologię setek hollywoodzkich filmów, które przedstawiają brudnych, zdradliwych i brutalnych Arabów (a żołnierze uwielbiają filmy, oj uwielbiają) – i nietrudno już wtedy pojąć, jak to możliwe, że jakaś angielska kanalia sika na twarz zakapturzonego człowieka, dlaczego jakiś amerykański sadysta każe Irakijczykowi stać na skrzyni z rękoma związanymi drutem.
Sceny seksualnego sadyzmu mogą być chorym sposobem wyżycia się po nasiąknięciu bredniami o świecie arabskim pełnym pustynnych wojowników i ich haremów. Co jakiś czas w naszej telewizji idzie ohydny film „Ashanti” o porwaniu żony angielskiego lekarza przez arabskich handlarzy niewolnikami; widzimy całą galerię dręczycieli dzieci, gwałcicieli, zabójców, kłamców i złodziei. Grają w nim – niech im Bóg wybaczy – Michael Caine, Omar Sharif i Peter Ustinov, a zdjęcia kręcono częściowo w Izraelu - można przeczytać w tygodniku "FORUM".