Berlusconi: przeproście mnie!
Premier Włoch Silvio Berlusconi, który został ostatecznie oczyszczony z zarzutu korupcji, domaga się teraz zadośćuczynienia od prasy i wymiaru sprawiedliwości. Jego list z takim żądaniem opublikował wniedzielę największy dziennik Corriere della Sera.
21.10.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Berlusconi pisze, że oskarżenie go w listopadzie 1994 roku o przekupienie policji podatkowej było kulminacjnym aktem kampanii przeciwko niemu, prowadzonej przez lewicę posługującą się mediolańską prokuraturą. Ten akt - uważa premier - zmienił bieg historii, ponieważ wkrótce potem doszło do upadku jego pierwszego rządu a do władzy doszli jego polityczni przeciwnicy. Zarówno od wymiaru sprawiedliwości, jak i od prasy, która nagłośniła tę sprawę, włoski premier domaga się przeprosin.
Trzeba było siedmiu lat, żeby Włosi odzyskali to, czego pragnęli: rząd liberalny - dodaje Berlusconi.
Szef włoskiego rządu nie wierzy w błąd prokuratury ani w bezstronność środków przekazu, ma jednak nadzieję, że orzeczenie sądu najwyższego skłoni wszystkich do uderzenia się w piersi.
Odpowiadając na list szefa rządu, redakcja Corriere della Sera podkreśla, że nie zamierza go przepraszać, ponieważ jedynym kryterium doboru informacji, jakim się kieruje, jest ich prawdziwość. Tak było w 1994 roku i tak jest i obecnie - podkreśla dziennik. (kar)