Berlusconi: jestem niezbędny
- Jestem niezbędny, jestem punktem odniesienia dla kraju - tak powiedział o sobie premier Włoch Silvio Berlusconi w Sofii podczas obiadu z szefem bułgarskiego rządu Bojko Borysowem. Berlusconi żalił się, że nie może cieszyć się swoim bogactwem.
Według relacji włoskich mediów ze stolicy Bułgarii premier żalił się Borysowowi, że na mocy konstytucji, uchwalonej po epoce faszyzmu i II wojnie światowej, jako szef rządu w Rzymie ma niewielkie uprawnienia.
Ansa poinformowała też, że Berlusconi - magnat telewizyjny, zajmujący trzecie miejsce w rankingu najbogatszych Włochów - narzekał również, że ma jacht na Bahamach, willę na Antigui, jeden z najpiękniejszych żaglowców na świecie, ale nie może z tego korzystać.
- Od ośmiu lat nie widziałem tej willi, nie widziałem jachtu - wyznał 73-letni premier Włoch.
Sylwia Wysocka