Berlin: "obcięte" krawaty
Wyżsi urzędnicy administracji miejskiej Berlina muszą zrezygnować z dodatków do pensji przeznaczonych na... krawaty. Berlińska Izba Posłów, czyli parlament stolicy Niemiec, skreśliła z budżetu tzw. dotację krawatową - "Kravattengeld" - dla przedstawicieli biurokracji i rządu.
11.06.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Burmistrz-szef rządu Berlina (obecnie jest nim socjaldemokrata Klaus Wowereit) nie będzie już otrzymywał z miejskiej kasy 380 euro miesięcznie na zakup nowego krawata. Przy czym nie musiał go istotnie kupować. Taki właśnie ryczałt od lat przysługiwał szefowi berlińskiego rządu. Wcześniej korzystał z niego chrześcijański demokrata Eberhard Diepgen. Inni urzędnicy i ministrowie otrzymywali nieco mniej.
Dzięki skreśleniu "krawatowej dotacji" miasto zaoszczędzi 300 tys. euro rocznie, co i tak stanowi kroplę w morzu potrzeb. Budżet Berlina z powodu nadużyć, błędnych decyzji gospodarczych i niegospodarności w latach poprzednich ma deficyt wynoszący kilkadziesiąt miliardów euro. (jask)