Benzyna nie zdrożeje!
Wiemy to pierwsi - benzyna jednak nie
zdrożeje! - pisze "Fakt". Straszeni podwyżką Polacy mogą
odetchnąć. Dobrą dla wszystkich wiadomość "Fakt" dostał na piśmie
od samego premiera. Kazimierz Marcinkiewicz własnoręcznym podpisem gwarantuje w "Fakcie", że rząd nie podniesie akcyzy.
26.11.2005 | aktual.: 28.11.2005 09:24
Koniec obaw i niepewności! Zwiększenie podatku ściąganego od każdego litra benzyny mogło uderzyć w miliony Polaków. Te podwyżkę wszyscy odczulibyśmy na własnej skórze. Bo droższe paliwo to wyższe ceny tysięcy produktów - zaznacza dziennik.
Oto treść pisma premiera Marcinkiewicza, opublikowanego w "Fakcie": "Szanowni państwo Wiem, że wielu z Was nie wierzy politykom. I nie dziwię się temu. Polacy niejednokrotnie doświadczyli goryczy zawiedzionych nadziei. Z ust ludzi zabiegających o władzę w Polsce padały obietnice, które zaraz po wyborach przykrywał kurz zapomnienia. A zwykli obywatele zostawali sami ze swoimi codziennymi kłopotami, biedą i brakiem perspektyw na lepsze życie. To już przeszłość! Gwarantuję to jako premier nowego rządu, który powstał z woli większości Polaków. I który cieszy się dziś Państwa zaufaniem. Tego zaufania nie zawiodę!
Przed wyborami moje ugrupowanie, Prawo i Sprawiedliwość, obiecywało Polakom lepsze życie. Mówiłem też o tym w swoim expose w Sejmie. I teraz pora dotrzymać słowa.
Jako Premier Rzeczypospolitej gwarantuję, że mój rząd absolutnie nie zgodzi się na podwyżkę akcyzy na paliwo. Droższe paliwo może oznaczać w dzisiejszej sytuacji droższy chleb, więcej pieniędzy wydawanych co dzień na utrzymanie i większe koszty dla przedsiębiorców, którzy mają dawać Polakom pracę. Deklaruję również, że zrobimy wszystko w celu obniżenia marż rafinerii na benzynę, co spowoduje obniżenie jej ceny.
Obiecuję i słowa dotrzymam: Nie będziemy szukać oszczędności kosztem polski rodzin. Niech Polacy nie martwią się o to, gdy za kilka tygodni zasiądą przy świątecznym stole. Z wyrazami szacunku Kazimierz Marcinkiewicz".