Będzie rozwód?
"Telenowela" Wałęsów...
Każdy odcinek tej "telenoweli" śledzą miliony Polaków!
Książka "Marzenia i tajemnice", w której Danuta Wałęsa szokująco szczerze opisała, jak wyglądało jej życie z legendą, wstrząsnęła posadami jej małżeństwa. Choć Wałęsowie uchodzili za wzorową parę, okazuje się, że wcale tak różowo nie było. Eks-pierwsza dama była tak naprawdę samotna, bo mąż bez reszty poświęcił się polityce. Ujawnienie intymnych szczegółów dotyczących ich prywatnego życia wytrąciło z równowagi Lecha Wałęsę. Danucie Wałęsie przyniosło jednak niezależność, sławę i pieniądze. Autobiografia "Marzenia i tajemnice" w ciągu zaledwie kilku tygodni sprzedała się w 300 tysiącach egzemplarzy.
Od listopada, kiedy pojawiły się pierwsze doniesienia o książce byłej prezydentowej wielu Polaków zastanawia się: będzie rozwód czy nie? Jak ułożą się relacje między małżonkami? Czy naprawdę ich związek trzeszczy w szwach?
(js)
Wałęsa: kocham żonę, ale nie tak jak kiedyś
Lech Wałęsa po raz pierwszy zabiera głos w sprawie książki żony. Zapytany przez "Fakt", czy w jego małżeństwie jest jeszcze miłość odpowiada: - No, chyba tak... Dodaje, że to kochanie "jest już trochę ze stażem". Nie jest takie samo, jak było pięćdziesiąt lat temu.
Były prezydent tłumaczy też, że latami nie konsultował z żoną swoich decyzji, bo "wiedział, że ma podsłuchy". - Gdzie tam konsultacje?! Komunizm by do dzisiaj był, gdybym tak postępował - przekonywał. A na bolesny zarzut, że żonę zastąpił mu w ostatnich latach komputer, przy którym wysiaduje, odpowiada: - Mam nagrodę Nobla, mam tyle nagród, nie mogę usiąść i fartuszek założyć.
Tymczasem żona żali się w "Twoim Stylu", że jej mąż był jak marynarz, który wypływał na pół roku. Dzieci też go nie miały: - Całe życie byłam sama. Opowiada: - Buntowałam się, protestowałam. Żeby nie wychodził, żeby został w domu. (...) On odpowiadał: Ja tobie to wszystko zostawiłem, a ty powinnaś nad tym panować.
Wałęsa ostro o żonie: brudy pierze się w domu!
Wałęsa mówi o rozwodzie w wywiadzie dla "Newsweeka". Autobiografii żony jeszcze nie czytał. Zna tylko fragmenty, które pojawiły się w mediach. - Jedna rzecz jest w tym niedobra. Mnie nauczono kiedyś: nie mów nikomu, co się dzieje w domu - mówi wprost były prezydent. Danuta Wałęsa pisała m.in. o tym, że mąż nie konsultował z nią żadnych decyzji, ani imienia pierwszego dziecka, ani tego, że będzie kandydował na prezydenta. Ma żal do żony, że takie historie ujrzały światło dzienne. Nie zamierza jednak odchodzić od żony.
- Jesteśmy praktykującymi katolikami. Gdybyśmy nie byli, to może byłoby źle. To jest nieporozumienie, by po 42 latach małżeństwa dowiadywać się, że jesteśmy razem, a jednak osobno - mówi były prezydent. I podkreśla, że nigdy, przez 42 lata małżeństwa nie było żadnych awantur.
Przyznaje, że na samym początku małżeństwa był romantykiem. Ale to dawno minęło. - Tak naprawdę to mi golenie zostało... A miłość? Miłość nie ma potwierdzeń - twierdzi.
Wałęsowie się pogodzili?
Nagły zwrot akcji. Były prezydent towarzyszył żonie na gdańskiej imprezie, gdy ta rozdawała autografy jako świeżo upieczona pisarka. Czyżby małżonkowie się pogodzili? - zastanawiają się tabloidy.
"Choć w ich związku powiało chłodem, nic nie wskazuje na to, by mieli się rozwodzić. Lech i Danuta Wałęsowie są przecież ze sobą zbyt długo, by przekreślać te wszystkie wspólne lata z powodu kilku przykrych słów. I widać, że starają się nie wracać do tego, co bolesne. Właśnie pokazali, że są razem, a nie osobno" - snuje swoje rozważania "Fakt".
Ostre słowa Wałęsy: nie będzie już tak miło jak przedtem
Były prezydent w rozmowie z Wirtualną Polską zapewnia, że nie rozwiedzie się z żoną. - Kochamy się i to jest niepodważalne. Jesteśmy wierzący, przyrzekaliśmy sobie przed Bogiem pozostać razem do śmierci i tego dotrzymamy. Rozstanie jest niemożliwe.
Jednocześnie Wałęsa stwierdza, że "nie będzie już tak miło jak przedtem, bo pewne rzeczy zaistniały". - To oczywiste. Ale ta książka nie zakłóci naszego małżeństwa, nie zburzy jego fundamentów - mówi.
Tak były prezydent w rozmowie z Wirtualną Polską tłumaczy, dlaczego wcześniej nie zainteresował się książką żony: - Teraz oceniam, że źle zrobiłem. Ale z drugiej strony, wtedy nie poznałbym prawdy, nie dowiedziałbym się, jak żona zrozumiała moje życiowe wybory, uwarunkowania, kłopoty. Całe życie myślałem, że żona popiera to, co robię, rozumie moje motywacje, a tymczasem okazuje się, że nie do końca. Nie pytałem jej o zdanie i to był błąd. Ona uznała po latach, że małżeństwo i dzieci powinny być na pierwszym miejscu, a w moim przypadku były na drugim, trzecim, a na pierwszym - walka rewolucyjna. Ale było tak dużo problemów, kłopotów, że musiałem się jej całkowicie oddać, właśnie kosztem rodziny. A żona wolałaby mnie mieć tylko dla siebie... - mówi.
Poruszające wyznanie Wałęsy o rodzinie: mój dom się sypie
Lech Wałęsa - twierdzi "Fakt" - wciąż ma żal do swojej żony Danuty za książkę, którą ostatnio napisała. Były prezydent przyznał, że wreszcie ją przeczytał i potwierdził, że w autobiografii zawarta jest prawda. Przyznał też, że nie kupuje żonie kwiatów. Daje jej te, które dostaje.
- Ja jestem praktykiem. No to ja mam gdzieś indziej, lepiej nad morze, powietrza, jodu pociągnąć, a nie iść do kwiaciarni i wybrać jakiś kwiat, na którym się nie znam - pokrętnie tłumaczył się Wałęsa. Ale na pytanie, czy rzeczywiście proponuje żonie spacer po plaży, zaprzeczył. - Nie, wszystko inne, tylko że na razie to dom się mocno sypie. (...) Po książce - przyznał Lech Wałęsa. "Wygląda więc na to, że kryzys w domu Wałęsów jeszcze się nie skończył..." - podsumowuje tabloid.
Tak Lech Wałęsa mści się na żonie?
"Fakt" publikuje zdjęcie, którym były prezydent - zdaniem tabloidu - postanowił żonie odpłacić pięknym za nadobne. Tabloid twierdzi, że Wałęsa jest pamiętliwy i dlatego - na złość żonie - z urlopu, który spędza w słonecznym Miami na swojego foto-bloga wrzucił zdjęcie, na którym całuje go tajemnicza nieznajoma.
Lech jej nigdy nie kochał?
Oliwy do ognia dolewa wywiad byłej prezydentowej dla magazynu "Viva!". Danuta Wałęsa sugeruje w nim, że mąż jej chyba nigdy nie kochał. - Czasem myślę, ze on mnie nigdy nie kochał. Tyle spraw było ode mnie ważniejszych. Jesteśmy obok siebie, a nie razem - przyznaje była pierwsza dama. I znów wywołuje lawinę komentarzy.
- Gdyby on przeczytał tę książkę tak prawdziwie, od serca, może by coś zrozumiał. Nie wiem, co zaważyło na tym, że odebrał ją negatywnie, przecież ja go w niej dowartościowuję. Nie krytykuję, ale opisuję tylko nasze życie takie, jakie było - mówi.
- To przecież mój pierwszy i jedyny mężczyzna, którego tak kochałam. Kocham go nadal, ale inaczej niż na początku. On też nie pozwala mi się kochać tak, jak kiedyś - wyznała w wywiadzie dla "Vivy!" prezydentowa
Marzeniem Danuty Wałęsy było, by mąż inaczej spojrzał na życie. - Żal mi go. On jest bardzo samotny, nieszczęśliwy. Największym naszym błędem było, ze przestaliśmy ze sobą rozmawiać. Ale teraz moglibyśmy wszystko zrekompensować. Przecież jakby się otworzył, pomogłabym mu. Moglibyśmy wszystko zostawić za sobą. Zacząć od nowa - powiedziała.
Wałęsa wyprowadza się do Warszawy?
"Fakt" donosi o wyprowadzce byłego prezydenta z Gdańska do Warszawy, bo "nie chce już dłużej żyć pod jednym dachem z osobą, która publicznie pierze ich brudy". Tabloid przywołuje też wypowiedź Danuty Wałęsy dla "Vivy!": - Trudno. Ja nie wyjadę. Tu jest mój świat.
- Modlę się do Ojca Świętego i błagam o wstawiennictwo, żeby tu się wszystko poukładało. Bo jak nie, to już mi wszystko jedno, co się stanie. Ale nie będę żyła w niewoli - mówi twardo w wywiadzie dla "Vivy!" Wałęsowa. I zaraz dodaje, że napisanie tych wspomnień zmieniło ją. - Może ta książka mnie dowartościowała, wzmocniła, może więcej zrozumiałam - stwierdza Danuta Wałęsowa.
Kochałem, kocham i do śmierci będziemy się kochać!
Lech Wałęsa w rozmowie z Moniką Olejnik zdobywa się na mocne wyznanie odnośnie swojej żony: - Oczywiście, że ją kocham! Kochałem, kocham i do śmierci będziemy się kochać!
Kategorycznie odrzuca też możliwość rozwodu. - Jestem wierzącym katolikiem i nie złamię koncepcji "do grobowej deski" - mówi. - Wie pani, każdy może mieć wątpliwości, moja żona też. To były trudne dni. Nie chcę o tym mówić, bo ciągle o sobie, ja, ja i ja. Ja miałem trudne warunki, elity ryły pode mną. Moja żona tak dalece nie rozumiała mojej sytuacji, że ma teraz takie zdanie, bo ona pisze o straconym czasie. A czy ja w tych warunkach mogłem z siebie dać? - pyta dalej Wałęsa.
Jaki rozwód?
W rozmowie z "Wprost" najbliżsi przyjaciele byłej pary prezydenckiej dementują plotki o rozwodzie. Anna Ziemiańska, prezeska gdańskich amazonek, bliska znajoma Danuty, przeczytała ostatnio w "Fakcie", że były prezydent już nie chce dłużej mieszkać z żoną i planuje się wyprowadzić do Warszawy. Wpadła w popłoch. - Czy ja o czymś nie wiem? Dzwonię do Danusi. Jak się czujesz? Wszystko dobrze? - dopytuję. I już chcę jechać ja ratować. A ona cała w skowronkach, właśnie z mężem wypili po kieliszku szampana. Jaka wyprowadzka? - dziwi się. Jakie rozstanie?
Mieczysław Wachowski: - Nie, nie będzie żadnego rozwodu.
Jerzy Borowczak: - Wałęsowa dałaby sobie za Lecha rękę uciąć. Ta rodzina będzie trwać. Rozmawiałem właśnie o tej książce z wodzem, już jest dużo lepiej. Lech nawet potrafi na ten temat żartować.
(js)