Bardzo trudne warunki na czeskich drogach
Gwałtowny atak zimy - śnieg, deszcz ze
śniegiem, gołoledź i zadymki śnieżne - skomplikowały sytuację na czeskich drogach. Główne szlaki tranzytowe są
przejezdne, ale warunki jazdy są bardzo trudne. Policja czeska
informuje o dwa razy większej niż normalnie liczbie wypadków i
kolizji drogowych.
Przewożący samochody osobowe TIR, który najprawdopodobniej wpadł w poślizg w gęstej zadymce śnieżnej, zablokował jeden z pasów najbardziej ruchliwej czeskiej autostrady D-1 z Pragi do Brna, wchodzącej w skład trasy tranzytowej, prowadzącej przez Czechy na zachód i południe Europy.
Wyjątkowo trudna jest sytuacja na drogach w południowo-zachodnich Czechach, gdzie na trasach prowadzących do czesko-niemieckich i czesko-austriackich przejść granicznych, przy silnym wietrze i intensywnych opadach śniegu, tworzą się zaspy.
Podobna jest sytuacja na wykorzystywanych przez polskich kierowców jadących na narty w austriackie Alpy drogach prowadzących od autostrady D 1 do czesko-austriackich przejść granicznych.
Czeski Instytut Hydrologiczno-Meteorologiczny ostrzegł, że prędkość i tak już silnego wiatru w ciągu najbliższych godzin jeszcze wzrośnie, nawet do 110 km na godzinę. Głównie w pasmach górskich, przy granicy z Polską, gdzie oczekiwane są bardzo intensywne opady śniegu, tworzyć się mogą bardzo duże zaspy.
Policja obawia się, że dojazd do polsko-czeskiego przejścia w Harrachovie, gdzie intensywnie sypie śnieg i już wystąpiły problemy z przejazdem samochodów ciężarowych, może zostać całkowicie zablokowany.