Bardzo droga reklama TVP
"Życie Warszawy" pisze: skorumpowani
pracownicy biura reklamy TVP i władze powiązanej spółki Thomas
Gottie wyprowadzili z telewizji publicznej miliony złotych.
22.05.2006 | aktual.: 22.05.2006 06:52
Śledztwo w tej sprawie prowadzi wydział do spraw zwalczania przestępczości zorganizowanej gdańskiej prokuratury apelacyjnej. Nadzór nad postępowaniem objęła Prokuratura Krajowa.
Według ustaleń dziennika, z telewizji publicznej od początku 2004 do połowy 2005 roku wypłynęło co najmniej 2,5 mln zł. Było to możliwe dzięki skorumpowanym pracownikom Biura Reklamy TVP. Współpracowali oni z przedstawicielami prywatnej firmy Thomas Gottie, której właścicielem jest Tomasz Dziedzic.
Według dokumentów Biura Reklamy TVP, do których dotarła gazeta, wyprowadzenie pieniędzy z telewizji nie byłoby możliwe bez udziału Tomasza Dziedzica, właściciela Thomas Gottie. Jego firma była pośrednikiem między sponsorami konkursów audiotele a TVP. Sponsorzy mieli przesyłać zwycięzcom konkursów gry komputerowe. Miały być one zakupione w firmie wybranej przez Antoniego M., byłego już pracownika Biura Reklamy TVP.
Okazało się, że gry były wręczane tylko w początkowej fazie konkursów. Później zawierano fikcyjne umowy i w ten sposób wyprowadzano pieniądze. Z umów wynika, że za grę, która miała kosztować 6 zł, nagle płacono 100 zł - mówi rozmówca "ŻW" z TVP.
Do tej pory śledczy ustalili, że w sprawę jest zamieszanych co najmniej kilku pracowników Biura Reklamy TVP.
O wyprowadzanie pieniędzy Tomasz Dziedzic oskarżył Piotra Gawła, ówczesnego członka zarządu TVP, nadzorującego biuro reklamy - przypomina "Życie Warszawy". Według Dziedzica, jego firma poniosła straty w wyniku współpracy z telewizją. (PAP)