PolskaBardzo Brudny Harry

Bardzo Brudny Harry

Szok w opolskim wymiarze sprawiedliwości:
Tomasz J., ceniony funkcjonariusz Komendy Miejskiej Policji w
Opolu, został tymczasowo aresztowany na 2 miesiące. Prokuratura
stawia ma cztery zarzuty nadużycia władzy - informuje "Dziennik
Zachodni".

28.01.2006 | aktual.: 28.01.2006 08:41

Śledztwo w sprawie działań Tomasza J. było prowadzone przez prokuraturę i biuro spraw wewnętrznych Komendy Głównej Policji. Już wcześniej zarzucano mu brutalne przesłuchiwanie podejrzanych, ale sprawy kończyły się umorzeniami. Tym razem materiał dowodowy jest poważniejszy: poszkodowani zarzucają policjantowi bicie, wymuszanie zeznań i usiłowanie gwałtu - wyjaśnia dziennik.

"Pierwszy zarzut dotyczy próby zgwałcenia oraz zmuszenia kobiety do poddania się tzw. innej czynności seksualnej. Miało do tego dojść w komendzie. Dwa kolejne zarzuty dotyczą wywierania presji w celu wymuszenia określonych zeznań, a czwarty - stosowania siły fizycznej wobec podejrzanych" - wylicza Paweł Nowosielski, naczelnik wydziału śledczego Prokuratury Okręgowej w Opolu.

Szef tej prokuratury Józef Niekrawiec nie kryje, że sprawa jest wyjątkowo bulwersująca: "Chodzi o policjanta, który cieszył się wśród prokuratorów opinią wyjątkowo skutecznego. Nie wykluczamy i takiej hipotezy, że padł ofiarą zmowy świata przestępczego, ale na razie nic na to nie wskazuje".

Prokuratura sprawdzi też stare postępowania, które skończyły się umorzeniami. Istnieje możliwość, że poszkodowanych jest więcej. Za bicie podejrzanych grozi Tomaszowi J. do 3 lat więzienia, za usiłowanie zgwałcenia - do 10 lat - pisze "Dziennik Zachodni". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)