Bandyta z legendą
Najpierw stworzył legendę o niebezpiecznym
bandycie, a później straszył nią ludzi, których okradał; bandyta
napadał głównie na ludzi młodych - pisze "Głos Szczeciński".
24.06.2006 | aktual.: 24.06.2006 08:03
28-letni Marcin O. z Polic przebywa w areszcie. Grozi mu dożywocie. W maju i w czerwcu, w centrum Szczecina bandyta z nożem atakował kilkakrotnie. Napadał na ludzi młodych. Schemat za każdym razem był podobny: napastnik zaczepiał swoje ofiary przed południem. Prosił o 3 zł na piwo lub wino - relacjonuje dziennik.
By wywrzeć na ofierze odpowiednie "wrażenie" podpierał swoje żądania wymyślona przez siebie "więzienną legendą". Mówił, że nie ma pieniędzy, bo właśnie wyszedł z więzienia, bo dostał 5 lat za "pociachanie człowieka", a odsiedział 3 lata - wyjaśnia komisarz Artur Marciniak z Komendy Miejskiej Policji.
Później Marcin O. prosił ofiarę, by wysłała do jego kolegi smsa ze swojego telefonu. Gdy młody człowiek wyciągał telefon, ten straszył go nożem, zabierał telefon oraz pieniądze.
Na podstawie rozmów przeprowadzonych przez policjantów z poszkodowanymi, ustalono rysopis sprawcy. Najbardziej odpowiadał mu Marcin O. Są podejrzenia że O. może być sprawcą wielu innych podobnych rozbojów, do których doszło w rejonie ulic Wyszyńskiego, Podgórnej, Dworcowej, Potulickiej i alei Niepodległości - mówią "Głosowi Szczecińskiemu" policjanci badający sprawę. (PAP)