PolskaBandyci w strachu

Bandyci w strachu

Łódzki taksówkarz Jacek Ograbek pomógł policji rozbić gang złodziei, który napadał na kobiety i kradł im torebki. Około godz. 21 na al. Kościuszki, przy Łódzkim Zakładzie Energetycznym, do idącej z koleżanką 53-letniej kobiety podbiegł młody mężczyzna, przewrócił ją na ziemię i wyrwał torebkę.

Bandyci w strachu
Źródło zdjęć: © Dziennik Łódzki

29.03.2004 | aktual.: 29.03.2004 08:07

Zauważyli to dwaj policjanci z V komisariatu, którzy wracali po służbie do domu. Dopadli złodzieja i zaczęła się szamotanina. W rękach funkcjonariuszy została najpierw kurtka, potem sweter przestępcy. Gdy bandzior zdołał się wyrwać i zaczął uciekać w kierunku ul. Piotrkowskiej, do akcji wkroczył Jacek Ograbek, który akurat tamtędy przejeżdżał i widział zdarzenie.

– Wysiadłem z auta, pobiegłem za nim i dopadłem go po drugiej stronie ulicy – opowiada taksówkarz.

– Gdy ciągnąłem go do taksówki, w pobliżu przystanął czerwony samochód, z którego wysiadło dwóch rosłych mężczyzn. Zaatakowali chłopaka, który wcześniej szarpał się ze złodziejem (taksówkarz nie wiedział, że był to policjant po służbie – przyp. redakcji). Jeden z nich ruszył w moją stronę. Chciał, żebym puścił jego kompana. Kolanem przycisnąłem złodzieja i zaalarmowałem centralę tele-taxi. Po minucie przyjechali koledzy. Na ich widok mężczyzna, który chciał się ze mną bić, i jego kolega wsiedli błyskawicznie do samochodu i odjechali.

Policja zatrzymała złodzieja torebki, którym okazał się 27-letni Zbigniew J., mający już sprawę karną o kradzież. Wczoraj prokuratura postawiła mu zarzut rozboju. Dziś sąd zdecyduje o ewentualnym aresztowaniu.

Trwają poszukiwania wspólników Zbigniewa J. i samochodu, którym się poruszali.

– Złodzieje są doskonale zorganizowani – mówi Jacek Ograbek. – Jeden kradnie i przebiega przez ulicę, gdzie czekają kompani w samochodzie. Nim ofiara zorientuje się, co się stało, ich już nie ma.

To już drugi taki wyczyn odważnego kierowcy. Półtora roku temu zatrzymał po kolei trzech bandytów, którzy skatowali i próbowali okraść przechodnia.

– Jesteśmy dumni z postawy pana Jacka – mówi Mariusz Bedyniak, szef Ograbka.

(jusz)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)