Awantura o rurę
Lokatorzy domu Towarzystwa Budownictwa Społecznego, przy ul. Grunwaldzkiej 14 w Pruszczu Gdańskim, od 5 lat spierają się o rury kanalizacyjne. Oliwy do ognia dolewają inspektorzy nadzoru budowlanego - powiatowy i wojewódzki - przeciągając sprawę.
29.11.2004 | aktual.: 29.11.2004 08:29
Edward Szanejko, mieszkający na pierwszym piętrze, w październiku 1999 roku doprowadził kanalizację sanitarną do swojego mieszkania. Rury pociągnął po zewnętrznej ścianie budynku. Właścicielom sklepów na parterze mocno się to nie spodobało.
- Rozbudowę wykonano nielegalnie - mówi Krystyna Rodzik, pełnomocnik kupców. - Zgłosiliśmy sprawę Powiatowemu Inspektoratowi Nadzoru Budowlanego w Pruszczu Gdańskim.
- Po wizji lokalnej, Edward Szanejko rozebrał instalację, więc zakończyłem postępowanie - twierdzi powiatowy inspektor budowlany Mariusz Stankiewicz.
Dwa lata później, rury znów pojawiły się na szczytowej ścianie kamienicy. Tym razem kupcy zwrócili się do wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego. Krystyna Weiler nakazała wznowienie postępowania. Wówczas inspektor powiatowy dał pruszczaninowi czas do kwietnia 2003 roku na zalegalizowanie kanalizacji.
- Cała dokumentacja jest w TBS, więc to oni powinni ją przekazać - odpowiadał Edward Szanejko.
Ponieważ Edward Szanejko nie dostarczył dokumentacji, Mariusz Stankiewicz nakazał rozbiórkę kanalizacji. Pruszczanin odwołał się do Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego i złożył wniosek o legalizację. Sprawa utknęła w WINB aż do tego roku.
- Pruszczanin musi dostarczyć nam projekt budowlany - tłumaczy Krystyna Weiler, wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego.
Jeśli Edward Szanejko nie złoży papierów do końca listopada grozi mu grzywna od 500 do 5 tys. zł i nakaz rozbiórki. Gdy to nie poskutkuje, instalacja zostanie zdemontowana przez nadzór budowlany.
- Nie pozwolę! - denerwuje się pan Edward. - Nie będę przecież chodził za potrzebą do sąsiadów...
Arkadiusz Gancarz