Autolustracja szefa PKW
Jutro rusza autolustracja przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej. Ferdynand Rymarz zwrócił się o nią do Sądu Lustracyjnego po tym, jak tygodnik "Wprost" doniósł, że mógł on być agentem SB o pseudonimach "Czarny" i "Fred".
26.09.2005 | aktual.: 26.09.2005 15:41
Rymarz powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że czeka na wyrok sądu. Przypomniał, że był już lustrowany jako sędzia Trybunału Konstytucyjnego. Wówczas Rzecznik Interesu Publicznego nie dopatrzył się nieprawidłowości w jego oświadczeniu lustracyjnym. Przewodniczący PKW dodał, że ze względu na pełnioną obecnie funkcję poprosił Sąd Lustarcyjny o zbadanie jego oświadczenia.
Ferdynand Rymarz nie doszukuje się związku między terminem rozpoczęcia jego procesu lustracyjnego a wyborami parlamentarnymi. Ocenił, że taka data jest wynikiem kalendarza prac Sądu Lustracyjnego.
Sędzia Rymarz dodał, że nie zamierza na czas procesu lustracyjnego zawieszać pełnienia funkcji przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej.