Mieszkańcy chcieli odwołać radę za to, że popierała wójta, który - według nich - traktuje gminę jak własne przedsiębiorstwo dochodowe.
Inicjatorzy referendum zarzucili wójtowi, że bez konsultacji społecznych likwiduje szkoły, sprzedaje nieruchomości gminne, a poza tym wykorzystuje służbowy samochód do prywatnych celów.
Aby referendum miało wiążącą moc, musi zagłosować 30% mieszkańców. Aby odwołać radę, gminy musi tego chcieć ponad połowa uczestników głosowania. (sm)