"Atomowa" plotka
Krążące w Polsce pogłoski, że na terenie
Rosji lub innego z naszych wschodnich sąsiadów miała miejsce
awaria w elektrowni atomowej, to tylko plotka. Stacja monitoringu
Państwowej Agencji Atomistyki (PAA) nie ma żadnych informacji o
skażeniu - powiedział dyspozytor PAA, Maciej Skarżewski.
23.04.2005 | aktual.: 23.04.2005 17:39
Wszystkie odczyty stacji monitoringu radiologicznego są w normie. Nie ma sygnałów o żadnej awarii - wyjaśnił dyspozytor, dodając, że informację na temat rzekomej awarii znaleźć można na jednym z portali internetowych.
Zarówno władze Federacji Rosyjskiej, jak i Ukrainy nie potwierdzają zaistnienia awarii na terenie tych krajów, a na obszarze Polski nie rejestrujemy wzrostu poziomu promieniowania - poinformował rzecznik prasowy PAA dr Stanisław Latek.
Skarżewski powiedział też, że plotka o wypadku krążyła w sobotę już od dziewiątej rano. Dzwoniło do nas mnóstwo ludzi z całej Polski. Nie wiem w jaki sposób powstała ta informacja, ale ma bardzo duży zasięg. Odbierałem telefony z Warszawy, Krakowa, Katowic i Poznania - dodał.
Niemal dokładnie 19 lat temu, 26 kwietnia 1986 r. miała miejsce tragiczna awaria w elektrowni atomowej w Czarnobylu. Według dr. Stanisława Latka, podobne plotki o awarii zdarzają się kilka razy w roku.